piątek, grudnia 11, 2020

🎄Świąteczny Tag Książkowy🎄

piątek, grudnia 11, 2020

🎄Świąteczny Tag Książkowy🎄

 Cześć!

Jak widzicie, ostatnio na blogu jest trochę cicho, a wszystko to za sprawą końca semestru, który zbliża się nieubłaganie. Ale nie o tym dzisiaj chcę pisać. Żeby troszeczkę wprawić się w ten klimat świąteczny postanowiłam przyjść do was ze świątecznym tagiem książkowym. Nie przedłużając przejdźmy do pytań.

🎄 Za oknem zimno, a w domu czekolada i pierniki... - coś na zimowe wieczory. 🎄

Zima kojarzy mi się przede wszystkim z czasem spędzanym z rodziną. Wspólne oglądanie filmów, pod kocykiem z jakimiś słodkimi przekąskami. Idealną książką, a raczej serią książek są "Małe kobietki" Louisy May Alcott. Czytając tę książkę wasze serce wypełni się ciepłem i poczuciem radości.

❄️Zimno, zimno wszędzie zimno! - Bohater na którego myśl robi i się zimno...❄️

Takim bohaterem bez wątpienia jest różowa landryna, czyli Dolores Umbridge. Powiedzcie mi, czy jest tu chociaż jedna osoba, która ją lubiła?

☃️Świąteczne porządki, czyli osoba, która najwięcej pomogła w danej serii?☃️

Bez wątpienia taką bohaterką była Hermiona Granger. Powiedzmy sobie szczerze, Harry i Ron nigdy w życiu by sobie bez niej nie poradzili.

🎁Jak święta, to świąteczne jedzenie! A jaka potrawa z książek powinna się znaleźć na wigilijnym stole?🎁

Z przyjemnością skosztowałabym jakiś wypieków Meg ze "Świątecznego Marzenia". Podczas czytania dosłownie czułam ich zapach.

🌟Renifery ciągnące sanie Mikołaja... Prawdziwy bohater, wspaniały towarzysz...🌟

Swoje serce już dawno oddałam Magnusowi Bane'owi. Z nim bez wątpienia nigdy nie będę się nudzić.

🌨Kolędnicy... Z kim warto byłoby pośpiewać kolędy?🌨

W odniesieniu do poprzedniego pytania, myślę że po jednym, czy dwóch drinkach mogłabym z Magnusem śpiewać kolędy w każdym języku.

🎅Nowy rok, czyli książka, która wzbudziła w tobie nadzieję.🎅

Taką książką jest Świat na żółto. 23 małe odkrycia, które uratowały mi życieZdecydowanie jest o niej zbyt cicho w Polsce. I niech was nie zmyli tytuł, nie jest to pierwszy lepszy poradnik, który mówi nam jak żyć. To są spostrzeżenia autora, który wygrał ciężką walkę o życie z rakiem. O dziwo Albert Espinosa uważa, że dzięki tej chorobie coś zyskał.

To by było na tyle. Mam nadzieję, że tag wam się podoba i nominuję do jego wykonania każdego kto będzie chciał.

Dominika

wtorek, grudnia 01, 2020

~TBR na grudzień~

~TBR na grudzień~

wtorek, grudnia 01, 2020

~TBR na grudzień~

Cześć!
Zaczynamy blogmas! Na samym początku chciałabym zaznaczyć, że nie jestem w stanie zagwarantować wam czy posty będą pojawiać się codziennie. Bardzo chciałabym, żeby tak było ale szkoła i matura zabierają mi dosyć dużo czasu. Nie zmienia to jednak faktu, że dołożę wszelkich starań, żeby treści na blogu pojawiały się często i przypadły wam do gustu. Nie przedłużając przejdźmy do pierwszego blogmasowego postu czyli tbr'u.

1,2,3. "Nieodgadniony", "Znikający stopień", "Ręka na ścianie" - Maureen Johnson


4,5,6. "Przysięga krwi", "W mocy ducha", "Ostatnie poświęcenie" - Richelle Mead


7,8. "Ogień", "Klucz" - Mats Strandberg, Sara B. Elfgren



To już wszystkie książki, które koniecznie muszę przeczytać w tym miesiącu. Jak widzicie moim celem jest kończenie serii. A wy co planujecie czytać w grudniu? Koniecznie napiszcie w komentarzu.

Dominika
















poniedziałek, czerwca 15, 2020

Powódź - Paweł Fleszar

Powódź - Paweł Fleszar

poniedziałek, czerwca 15, 2020

Powódź - Paweł Fleszar

Autor: Paweł Fleszar
Tytuł: Powódź
Wydawnictwo: Księży Młyn Dom Wydawniczy
Ilość stron: 212
Data premiery: 24 październik 2019

"Powódź" znalazłam kiedyś przypadkiem na lubimyczytać.pl. Mimo że mnie zaciekawiła, to nie przykuła mojej uwagi wystarczająco. Gdy jednak wpadłam na nią po raz drugi, wiedziałam, że to nie może być przypadek.

Pewnej nocy czterdziestoletni Jakub wyskakuje z dziewiątego piętra wieżowca w Krakowie. Zostawia list pożegnalny ze zdjęciem pięknej dziewczyny. Być może jest to Zuza, o której Kuba napisał: „Zły człowiek zabrał Zuzę i odtąd moje życie straciło sens”.

Co tak naprawdę skłoniło mężczyznę do samobójstwa? Kim jest Zuza i co się z nią stało? Jaki związek z tym wszystkim mają budzące grozę filmy znalezione w smartfonie Jakuba? Odpowiedzi na te pytania próbuje znaleźć Kris, przyjaciel Kuby z dzieciństwa. Kris jest zawodowym żołnierzem, ale daleko mu do typowego bohatera, który samotnie stawia czoło złemu światu – kiepsko strzela, ma nadciśnienie i początki nadwagi. Tymczasem prywatne śledztwo, w którym pomaga mu dwójka nastolatków, prowadzi go do zaskakujących odkryć…


Muszę przyznać, że już samo to stwierdzenie "Zły człowiek..." zachęciło mnie wystarczająco by zapoznać się z tą historią bliżej. Intrygujący wydał mi się fakt, że dorosły mężczyzna napisał je tak, jakby zrobiło to dziecko. Jak się okazuje, nie był to tylko dziwny przypadek.

Jeśli chodzi o samą fabułę, to uważam, że została ona poprowadzona w bardzo dobry i przyjemny sposób. Nie zabrakło treści kryminalnej, tajemniczej, a książka miała w sobie również wiele humoru. Samo rozwiązanie całej tej zagadki wydało mi się satysfakcjonujące i kompletnie nie do przewidzenia. Żadna z moich wcześniej przygotowanych teorii się nie sprawdziła. 

Za duży plus uważam również zabieg, który zastosował autor. Książka jest wzbogacona o przeróżne artykuły, które też nie pojawiają się tam bez powodu. Właściwie wszystko w tej książce dzieje się z jakiegoś konkretnego powodu, mimo że początkowo może nie mieć dla nas sensu, to z czasem go nabiera. 

Ja bardzo dobrze i miło spędziłam czas z tą lekturą. Serdecznie zachęcam was do zapoznania się z tą ubogą w objętość, a za to bogatą w treść książką. Gwarantuję wam, że się nie zawiedziecie.



sobota, czerwca 06, 2020

Kopuła - Pomarańczowa czapka

Kopuła - Pomarańczowa czapka

sobota, czerwca 06, 2020

Kopuła - Pomarańczowa czapka

 Autor: Pomarańczowa czapka
Tytuł: Kopuła
Wydawnictwo: AlterNatywne
Ilość stron: 598
Data premiery: 14 maj 2020


Przychodzę do was dzisiaj autora o jakże oryginalnym pseudonimie "Pomarańczowa czapka". Ale nie tylko to jest w tej książce wyjątkowe. Zdecydowanie taka jest również fabuła. Muszę przyznać, że rzadko, a raczej prawdopodobnie nigdy nie zdarzyło mi się czytać o robotach przejmujących świat. Zacznijmy jednak
od początku.

Akcja powieści rozgrywa się po katastrofie atomowej, na której skutek świat został opanowany przez programy komputerowe. Jednak na dnie oceanu, pod kloszem znajduje się ostatnie ludzkie miasto. A pieczę nad ludźmi sprawują roboty oraz agenci.

Cyberpunk to odmiana fantastyki, z którą nie spodziewałam się bliżej zapoznawać. Aczkolwiek muszę przyznać, że zdecydowanie warto. Całe ta wizja przejmowania świata przez wszelkiego rodzaju technologię jest naprawdę bardzo fascynująca. 

Co do samej "Kopuły" to muszę przyznać, że książka wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Cały ten świat przedstawiony był bardzo rozbudowany i doskonale dopracowany. O bohaterów również autor zadbał. Jednak muszę przyznać, że na samym początku czułam się troszeczkę zagubiona. Prawdopodobnie wynika to z mojego braku obeznania w temacie. Tyle nowych terminów, nowych stworów może człowieka zgubić. Nie zmienia to jednak faktu, że był to jedynie początkowy minus, który z czasem, w którym coraz głębiej w tę książkę się zagłębiałam, po prostu zniknął.

"Kopuła" pokazuje nam skutki zatarcia granic człowieczeństwa oraz zbytniego przywiązania do technologii. Powiedzcie mi, kto z was nie słyszał przynajmniej raz o teorii mówiącej o tym, że świat opanują roboty? W tej książce słowa stają się rzeczywistością.


Za książkę dziękuję wydawnictwu:

Gdzie wydać? - największy problem początkującego pisarza: #17 ...
Ocena:
8/10

Dominika


środa, maja 20, 2020

Demony Dominiki - Łukasz Piotrowski

Demony Dominiki - Łukasz Piotrowski

środa, maja 20, 2020

Demony Dominiki - Łukasz Piotrowski

Autor: Łukasz Piotrowski 
Tytuł: Demony Dominiki
Wydawnictwo: AlterNatywne
Ilość stron: 154
Data premiery: 17 kwietnia 2020

Ani o autorze, ani o tej książce nigdzie nie słyszałam, do czasu aż napisało do mnie wydawnictwo. Na początku nie byłam do niej przekonana. Jednak gdy przeczytałam opis, coś mnie w niej zaintrygowało i postanowiłam dać jej szansę. Tym bardziej że to horror psychologiczny. Czy była to słuszna decyzja, dowiecie się za chwilę, najpierw przedstawię wam pokrótce fabułę.

"Demony Dominiki", jak sam tytuł wskazuje, opowiadają historię dwudziestoczteroletniej Dominiki, której życie, z pozoru układa się bardzo dobrze. Jednak kobieta walczy z demonami przeszłości, dosłownie i w przenośni, a one powoli przejmują kontrolę nad jej życiem.
"Demony Dominiki" to książka o skutkach decyzji podjętych w przeszłości oraz o wpływie, jaki wywierają one na teraźniejszość. Właściwie to jest wszystko, co powinniście o tej książce wiedzieć. Jest ona zbyt krótka, by mówić o niej coś więcej.

Właściwie była to całkiem ciekawa i przyjemna lektura, jednak nie zmienia to faktu, że była dosyć przeciętna. Czytanie jej zajęło mi dosłownie jeden wieczór, a właściwie zaledwie kilka godzin. Mam jednak wobec niej dosyć mieszane uczucia. Nie zachwyciła mnie, ale też nie zanudziła. Właściwie była dosyć przeciętna. Momentami nawet chaotyczna. Jednak, o dziwo, była również zaskakująca.

O ile się nie mylę, "Demony Dominiki" były debiutem Łukasza Piotrowskiego. Myślę, że ten fakt również warto uwzględnić i delikatnie przymknąć oko na niektóre błędy, które z pewnością autor z czasem poprawi. Styl pisania pana Piotrowskiego przypadł mi do gustu i mimo że, do tej książki już raczej nie wrócę, to po kolejne sięgnę z przyjemnością.

Podsumowując, tak jak pisałam wcześniej, książka nie była zła. Była całkiem w porządku. Jednak posiadała wiele "ale", które działały na jej niekorzyść. Myślę, że książka była zdecydowanie za krótka, miała potencjał, jednak autor zbyt zwięźle przedstawił nam tę historię. Nie zmienia to jednak faktu, że ja podczas tej lektury bawiłam się całkiem dobrze. Mimo wszystko, myślę, że powinniście ją przeczytać i wyrobić sobie swoją własną opinię.

Za książkę dziękuję wydawnictwu:

Gdzie wydać? - największy problem początkującego pisarza: #17 ...
Ocena:
6/10

Dominika

poniedziałek, maja 11, 2020

Zaproszenie na śmierć - Alfred Siatecki

Zaproszenie na śmierć - Alfred Siatecki

poniedziałek, maja 11, 2020

Zaproszenie na śmierć - Alfred Siatecki

Autor: Alfred Siatecki
Tytuł: Zaproszenie na śmierć
Wydawnictwo: Oficynka
Ilość stron: 370
Data premiery: luty 2020

O książkach Alfreda Siateckiego nigdy dotąd nie słyszałam, ale jako że ostatnio przekonałam się do kryminałów, to postanowiłam dać szansę jednej z jego książek. Jak sami widzicie, mój wybór padł na "Zaproszenie na śmierć", które akurat jest czwartym tomem serii "Daniel Jung", ale te książki ze spokojem można czytać nie po kolei.

"Zaproszenie na śmierć" opowiada o morderstwie, do którego dochodzi w apartamencie profesora Bolesława Witkowskiego, oraz o zniknięciu samego profesora. Dochodzi jednak do kolejnych morderstw, a sprawą zaczyna zajmować się Daniel Jung.

Wobec tej książki mam strasznie mieszane uczucia. Z jednej strony wolno, ale w miarę przyjemnie mi się ją czytało. Z drugiej zaś książka była strasznie chaotyczna i niekonsekwentna. Na początku ciężko było mi się wgryźć w tę historię. Autor przedstawia nam masę bohaterów, masę nowych imion, nazwisk, przezwisk. Naprawdę ciężko było się w tym wszystkim połapać. Ja w sumie dopiero w połowie książki to wszystko ogarnęłam. Całą historię poznajemy z perspektywy stosunkowo wielu bohaterów, co również nieco utrudnia nam połapanie się w tym wszystkim. Samo zakończenie również było moim zdaniem niesatysfakcjonujące. Tak naprawdę ciężko mi powiedzieć, o czym konkretnie była ta książka. Poruszała ona tak wiele wątków, że nawet nie wiem, który z nich był tym głównym. Jednak miała w sobie to coś, przez co chciałam ją czytać. Nie wiem  co to dokładnie było, ale wiem, że działało to na korzyść książki.

Podsumowując. Czy żałuję, że sięgnęłam po tę książkę? Nie. Czy sięgnę ponownie? Nie. Czy polecam? Myślę, że warto ją przeczytać, żeby wyrobić sobie własną opinię.

Za książkę dziękuję wydawnictwu: 
Obraz może zawierać: tekst „OFICYNKA WYDAWNICTWO”

Ocena:
5/10

Dominika

piątek, maja 08, 2020

Podsumowanie kwietnia

Podsumowanie kwietnia

piątek, maja 08, 2020

Podsumowanie kwietnia

Hola Amigos!

Kwiecień dobiegł już końca, więc najwyższy czas go podsumować. Ten miesiąc, pod względem ilościowym, wypadł naprawdę bardzo dobrze, ale jakościowo było średnio. Udało mi sie przeczytać siedem książek i zaraz wam je przedstawię.



Co przeczytałam?

sobota, maja 02, 2020

KONKURS

KONKURS

sobota, maja 02, 2020

KONKURS


Hola amigos!

Jak już wam wspomniałam w recenzji(jeśli jeszcze jej nie widzieliście to zapraszam tutaj), mam dla was konkurs. Dzięki uprzejmości wydawnictwa NowoCzesnego, do wygrania jest jeden egzemplarz "Wizji" autorstwa Pauliny Bronisz.


Aby wziąć udział należy:

  • Polubić stronę wydawnictwa.
  • Obserwować mojego bloga.
  • Odpowiedzieć na pytanie konkursowe.



Pytanie konkursowe: Czy chciałbyś/chciałabyś móc przewidywać przyszłość?

Konkurs będzie trwał przez cały maj, a wyniki pojawią się najpóźniej tydzień po jego zakończeniu.


Regulamin:
- Organizatorem konkursu jest The Book My Fantasy, a sponsorem nagrody Wydawnictwo NowoCzesne.
- W komentarzu, pod swoją odpowiedzią, proszę o pozostawienie swojego emaila, żebym mogła się skontaktować ze zwyciężcą.
- Konkurs trwa zarówno na blogu, jak i instagramie. Spośród  waszych odpowiedzi, wybiorą, tą, która będzie moim zdaniem najlepsza.
- Koszty wysyłki pokrywa organizator konkursu.
- Na wysyłkę nagrody organizator ma dwa tygodnie od ogłoszenia wyników.
- Zwyciężca ma 3 dni, od ogłoszenia wyników, na podanie swoich danych do wysyłki.
- Udział w konkursie mogą brać tylko osoby posiadające adres korespondencyjny na terenie Polski.
- Uczestnik konkursu wyraża zgodę na przetwarzanie jego danych osobowych wyłącznie w celu przeprowadzenia konkursu, oraz dobrowolne podanie swoich danych niezbędnych do wysyłki.
- Udział w konkursie oznacza akceptację regulaminu.
- Konkurs trwa do 31.05.2020 do godziny 23:59.

niedziela, kwietnia 26, 2020

Wizja - Paulina Bronisz

Wizja - Paulina Bronisz

niedziela, kwietnia 26, 2020

Wizja - Paulina Bronisz

Autor: Paulina Bronisz
Tytuł: Wizja
Wydawnictwo: NowoCzesne
Ilość stron: 192
Data premiery: 27 marca 2020

Muszę przyznać, że wobec tej książki nie miałam wygórowanych oczekiwań. Jednak bardzo chciałam, żeby mi się spodobała i na szczęście tak właśnie było, ale zacznijmy od początku.

"Wizja" Pauliny Bronisz opowiada historię dziewczyny, która ze względu na swoją przeszłość była zmuszona zmienić szkołę. Kim musi odnaleźć się w nowym środowiska. Jednak o dziwo z łatwością poznaje przyjaciół oraz tajemniczego chłopaka, wobec którego ma niebywałe wrażenie, że skądś go zna. Jednak życie Kim nie jest tak kolorowe, jak mogłoby się wydawać. Kim ma wyjątkowy dar, a społeczeństwo nie jest przychylnie nastawione do ludzi "innych".

Szczerze mówiąc, przez pierwsze dwadzieścia, trzydzieści stron byłam sceptycznie nastawiona do tej książki, nie leżał mi styl autorki, ale okazało się, że na przełomie kolejnych stron znacznie się on poprawił. I z tych "minusów" to by było na tyle. "Wizja" Pauliny Bronisz była uroczą, a zarazem ciekawą książką. Bardzo miło spędziłam z nią czas. A nawet o dziwo, ta mała i niewinna książeczka, zdołała mnie zaskoczyć. I ten "zwrot akcji" bardzo mi się spodobał.

Uważam, za duży plus fakt, że w książce bardzo dobrze został rozpatrzony problem odmienności. Tego, jak ludzie na nią reagują i się wobec niej odnoszą. Książka traktowała również o samoakceptacji, tolerancji. Autorka poruszyła te tematy w bardzo realistyczny sposób, bez mydlenia oczu czytelnikowi, bez zbędnego podkoloryzowania.

Podobało mi się również, jak został pociągnięty wątek fantastyczny. Nie przyćmiewał on całej fabuły, a raczej idealnie z nią współgrał. Był on raczej tłem do o wiele ciekawszego moim zdaniem wątku, jakim była właśnie ta odmienność.

Muszę jednak podkreślić, że moim zdaniem jest to książka skierowana do odrobinę młodszych czytelników. Nie ukrywam jednak, że ja przy tej lekturze bawiłam się bardzo dobrze, więc myślę, że nieco starszy czytelnik, jak i osoby, które lubią od czasu do czasu sięgnąć po literaturę młodzieżową, znajdą tu coś dla siebie.

Podsumowując, uważam, że "Wizja" Pauliny Bronisz to bardzo fajna i przyjemna książka, na której przeczytanie warto poświęcić te trzy, cztery godziny. Jak na debiut, to było całkiem dobrze. Z pewnością sięgnę po kolejne książki tej autorki.

Ocena:
7/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu:


PS. Już niedługo na moim blogu pojawi się konkurs z ta książką, więc bądźcie czujni!
Dominika

czwartek, kwietnia 16, 2020

Teatr złoczyńców - M. L. Rio

Teatr złoczyńców - M. L. Rio

czwartek, kwietnia 16, 2020

Teatr złoczyńców - M. L. Rio

Autor: M. L. Rio
Tytuł: Teatr złoczyńców
Wydawnictwo: Świat Książki
Ilość stron: 368
Data premiery: 11 sierpnia 2017

"Teatr złoczyńców" to książka, która czekała u mnie na przeczytanie, mniej więcej od dnia jej premiery. Mimo że byłam zafascynowana jej opisem, to jakoś nie potrafiłam się za nią zabrać. Gdybym wiedziała, jak ogromne wywrze na mnie wrażenie, przeczytałabym ją o wiele szybciej.

Najpierw nakreślę wam jednak fabułę. Akcja rozgrywa się w elitarnym college'u artystycznym, w którym to studiuje nasz główny bohater, razem z szóstką swoich przyjaciół. Role, które każdy z nich odgrywa na scenie, łączą się z tymi, które odgrywając w swoim życiu. Bohater, złoczyńca, tyran, kusicielka, pierwsza naiwna, statysta. Jednak nagle obsada się zmienia, a jeden z aktorów ginie. Pozostała szóstka musi przekonać policję i samych siebie, że jest niewinna. Dziesięć lat później, Oliver Marks, nasz główny bohater wychodzi z więzienia, w którym odsiedział wyrok za morderstwo, które popełnił - lub nie. Oliver w końcu postanawia powiedzieć prawdę o tym, co tak naprawdę wydarzyło się w Dellecher Classical Conservatory.

Sięgając po tę książkę, miałam naprawdę bardzo duże oczekiwania, powiedziałabym nawet, że były one nieco wygórowane, jednak "Teatr złoczyńców" im sprostał, a nawet był lepszy. Książka byłą bardzo oryginalnie napisana. Mamy tu podział na akty i sceny, a w dialogi bohaterów wplatane są cytaty z utworów (bodajże 21) Williama Shakespeare'a. Sama historia w niej opisana jest niezwykle osobliwa, a jednak miałam nieodparte wrażenie, że była nader realistyczna. Książka porwała mnie już od pierwszych stron. Dosłownie cały czas coś się w niej działo. Każdy z bohaterów był oryginalny na swój własny sposób, a charakterystyka postaci była pierwszorzędna. Klimat, jaki utrzymywał się przez całą książkę, był niesamowity, a jednocześnie przez cały czas gdzieś tam z tyłu głowy czaił mi się, niepokój. Czytając, czułam się, jakbym była świadkiem tych wydarzeń. Jakbym oglądała to wszystko na własne oczy.

Uważam, że "Teatr złoczyńców" to najlepszy, najoryginalniejszy, najciekawszy, najbardziej intrygujący (i jeszcze wiele innych "naj") kryminał, z jakim miałam okazję się spotkać. Po przeczytaniu potrzebowałam pół godziny, na przetrawienie wszystkiego, co tu się zadziało i coś czuję, że jeszcze nie raz wrócę do tej książki.

Są takie książki, których recenzje pisze się bardzo ciężko, mimo że, nas zachwyciły. Więc wybaczcie mi, jeśli recenzja jest troszeczkę zagmatwana i uwierzcie, że tę książkę naprawdę warto przeczytać. Zdaję sobie sprawę, z tego, że w całym tekście przeważają słowa najlepsza, oryginalna itd. ale to chyba mówi samo za siebie.

Ocena:
10/10 


Dominika

wtorek, kwietnia 14, 2020

First last kiss - Bianca losivoni

First last kiss - Bianca losivoni

wtorek, kwietnia 14, 2020

First last kiss - Bianca losivoni

Autor: Bianca losivoni
Tytuł: First last kiss
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 423
Data wydania: 17 lipca 2019

Czasami zdarza się, że podejmujemy w życiu głupie decyzje. Nie rzadko jest to nieświadome posunięcie z naszej strony. Skutki jednak poznajemy na własnej skórze i są one dosyć bolesne. Tak właśnie było z tą książką. Sięgnęłam po puszkę pandory całkowicie tego nieświadoma.

Zacznijmy może od tego, o czym jest "First last kiss", a przynajmniej, o czym miało być.
Książka opowiada historię Elle i Luka, którzy są najlepszymi przyjaciółmi. Nagle między ich relacje wkradają się głębsze uczucia, ale oboje nie chcą ich do siebie dopuścić, ponieważ zbyt mocno zależy im na przyjaźni, żeby teraz wszystko zniszczyć. Dodatkowo oboje mają trudną przeszłość, a konkretnie trudne relacje rodzinne, którymi nie lubią się dzielić z innymi.

Od czego by tu zacząć. Po pierwsze, książka była strasznie nudna. Historia, która bez problemu zmieściłaby się na 200 stronach, została rozciągnięta na 400! Czytałam ją, aż dwa tygodnie.
Po drugie, relacja Elle i Luka była nade irytująca. Niby tacy przyjaciele, ale tak właściwie, to nic o sobie nie wiedzieli. I nawet gdy po raz dziesiąty dochodziło do jakichś zbliżeń między nimi, to zawsze wcześniej powtarzali swoją stałą regułkę, "to się nie liczy". No ludzie, jasne, czasem może dojść do czegoś między jakąś dwójką osób, jakieś dwa, trzy razy i nie mieć później żadnego znaczenia, ale nie, aż tyle. Tym bardziej że już za pierwszym razem przeżywali to bardzo mocno i długo.

I jeszcze ta reszta, na którą chyba autorce zabrakło pomysłu. Mamy surowych rodziców Elle, którzy pojawią się i zaraz znikną. Czułam, że autorka wrzuciła ten wątek tylko tak, żeby był. Właściwie nic konkretnego o tej rodzinie nie wiemy. Oprócz tego, że są związani z polityką i że matka Elle wyrzuciła ją z domu. Powód też nie jest za bardzo podany. Niby przez jakiś artykuł, ale nawet nie wiemy, o czym on konkretnie był.  Elle odwiedziła ich dwa razy i zawsze rozmawiali o tym samym. Historia rodziny Luka jest już nieco lepiej rozbudowana i to chyba jedyny wątek, który mi się podobał. Nie mogę się w to bardziej zagłębiać, ponieważ byłby to spojler.

Bohaterowie również niezbyt przypadli mi do gustu. Brakowało im charakteru. A ich rozmowy nie były w ogóle interesujące.  Nie byli zabawni, nie miałam ochoty ich bliżej poznawać. Byli po prostu tacy nijacy.

Podsumowując "First last kiss" było dla mnie ogromnym rozczarowaniem i, mimo że rzadko to mówię, to tym razem naprawdę odradzam wam tę książkę.

Ocena:
3/10

Dominika

czwartek, kwietnia 09, 2020

Krąg - Mats Strandberg

Krąg - Mats Strandberg

czwartek, kwietnia 09, 2020

Krąg - Mats Strandberg


Autor: Mats Strandberg
Tytuł: Krąg
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 579
Data wydania: 17 październik 2012

Każdy z nas ma na swojej biblioteczce książkę, która zalega u nas tak długo, że ledwo pamiętamy skąd ją mamy. U mnie taką książką, a raczej książkami jest trylogia "Engelsfors". Pamiętam, że kiedyś udało mi się gdzieś upolować całą trylogię z jakieś grosze. Od tego czasu sporadycznie sięgałam po pierwszy tom, czasami czytałam pierwszą stronę, a czasami po prostu patrzyłam na książkę i ją odkładałam. Nie mam pojęcia, czym było to spowodowane, ponieważ historię w niej zawartą bardzo chciałam poznać, opinie o książce również słyszałam bardzo dobre, a jednak coś mnie blokowało. W końcu jednak przełamałam się, przeczytałam "Krąg" i zdecydowanie tego nie żałuję.

"Krąg" Matsa Strandberga opowiada historię szóstki dziewczyn, które pewnej nocy, gdy na niebie pojawia się czerwony księżyc, spotykają się parku, jednak żadna z nich nie ma pojęcia, jak się tu znalazła. Dziewczyny dowiadują się, że każda z nich ma jakąś moc, a razem muszą stworzyć krąg i odeprzeć zło, które zagraża im i reszcie świata. Okazuje się, że dziewczyny nie mogą ufać nikomu oprócz siebie.

"Krąg" to niebywale lekka i przyjemna lektura. Przez książkę się dosłownie płynie, a jej dość spora objętość nie jest w ogóle wyczuwalna. Fabuła nie jest niczym odkrywczym, ot kolejna schematyczna historia o nastolatkach, które muszą uratować świat. Jednak "Krąg" ma w sobie to coś, pewnego rodzaju urok, który nas do siebie przyciąga. Mats Strandberg doskonale poradził sobie z kreacją bohaterów. Dzięki niemu, mimo że mamy, aż sześć postaci, to żadna nam się nie myli. Każda jest na swój sposób inna, oryginalna.

Szczerze mówiąc, mimo że książka jest dość banalna, to jednak jej zakończenie mnie zaskoczyło. Powiedzmy, że obstawiałam raczej kogoś innego jako ten zły charakter. Chociaż jak tak się teraz nad tym zastanowić, to autor dawał nam drobne sugestie, które miały nas doprowadzić do rozwiązania.

Podsumowując, zabierając się za tą książkę, miałam nadzieję, że mi się spodoba, ale nie wiedziałam, że spodoba mi się, aż tak bardzo. Zdecydowanie była to miła lektura i już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejny tom.

Ocena:
7/10

Dominika

wtorek, kwietnia 07, 2020

Podsumowanie marca

Podsumowanie marca

wtorek, kwietnia 07, 2020

Podsumowanie marca

Hola Amigos!

Jak już wiecie, marzec dobiegł końca, więc najwyższy czas go podsumować. Ten miesiąc w kontekście czytelniczym wypadł naprawdę bardzo dobrze, tym bardziej, że przez całe 1,5 roku nie ruszyłam ani jednej książki. A czytanie w tym miesiącu zaczęłam od półowy marca. Udało mi się przeczytać pięć książek i zaraz wam je przedstawię.




Co przeczytałam?

poniedziałek, kwietnia 06, 2020

READATHOME 2020

READATHOME 2020

poniedziałek, kwietnia 06, 2020

READATHOME 2020


Jako, że czasy są teraz jakie są, a wielu z nas ma dużo czasu do zagospodarowania, razem z Karoliną z bloga As in my book wychodzimy temu naprzeciw i proponujemy wam READATHOME. Czyli tygodniowy maraton czytelniczy, którym motywem przewodnim jest oczywiście czytanie w domu. Przedstawię wam podstawowe informacje:

  • READATHOME będzie trwał od 13 do 19 kwietnia
  • Celem jest przeczytanie 1500 stron przez ten tydzień


Dodatkowo, żeby trochę urozmaicić ten maraton mamy 7 wyzwań do których należy dopasować książki, które będziecie czytać w tym czasie(jedna książka może być dopasowana do nieograniczonej liczby wyzwań). 

  • Książka, która ma ponad 400 stron. 
  • Książka ze szkołą w tle.
  • Książka, która została zekranizowana.
  • Książka, którą kiedyś zacząłeś czytać ale nigdy nie skończyłeś.
  • Książka, która jest popularna, a ty nigdy jej nie czytałeś. 
  • Książka, w ulubionym kolorze.
  • Książka, którą zawsze chciałeś przeczytać ale nie potrafiłeś sie do tego zabrać.



Oczywiście jeżeli planujecie opublikować swój tbr na blogu to koniecznie zostawcie nam swój link w komentarzu, a jeśli na instagramie to oznaczcie nas, a z pewnością do was wpadniemy. Jeśli chcecie to udostępniając swoje wyniki na instagramie możecie używać #READATHOME2020. Dodatkowo, żeby umilić nam ten czas stworzymy na instagramie specjalną konwersację, na której będzie mogli się wzajemnie motywować i chwalić swoimi wynikami. Żeby dołączyć do grupy musicie po prostu napisać do której z nas, że chcecie wziąc udział, a my was dodamy. 

Mój instagram:

thebookmyfantasy

Instagram Karoliny
asinthebook


Mamy nadzieję, że zechcecie spędzić ten tydzień z nami i dołączycie do maratonu.

Dominika

sobota, kwietnia 04, 2020

Znajdź mnie - André Aciman

Znajdź mnie - André Aciman

sobota, kwietnia 04, 2020

Znajdź mnie - André Aciman



Autor: André Aciman 
Tytuł: Znajdź mnie 
Wydawnictwo: Poradnia K
Ilość stron: 320
Data wydania: 30 październik 2019

Jeśli jesteście już tu ze mną dłużej, to wiecie, że poprzednia książka André Acimana pt."Tamte dni, tamte noce" nie zrobiła na mnie zbyt dobrego wrażenia. Natomiast po obejrzeniu filmu przekonałam się do tej historii, a wręcz byłam w niej zakochana. Z wiadomych względów, gdy tylko usłyszałam, że powstała kontynuacja, w której poznamy dalsze losy Elio i Olivera, wiedziałam, że muszę po nią sięgnąć. Czy była to dobra decyzja? Zaraz się dowiecie, ale najpierw zapoznam was pokrótce z fabułą.

"Znajdź mnie" opowiada historię Samuela, który w czasie podróży, której celem jest spotkanie z synem, Elio, poznaje młodą kobietę, z którą od razu łapie wspólny język. Poznamy również dalsze losy Elio, który jest szanowanym i znanym artystą, o którym piszą w popularnych czasopismach. Oraz dowiemy się co nieco o Oliverze, który został profesorem na angielskim uniwersytecie.

Jak już wcześniej wspomniałam, autor zapewnia nas, że poznamy dalsze losy Olivera i Elio. I może naprawdę taki był jego pierwotny plan, aczkolwiek Aciman chyba o nim zapomniał. Powiedzenie, że książka opowiada o losach tych dwóch bohaterów to ogromne niedopowiedzenie! Zacznijmy więc od początku.

Utwór Acimana jest podzielony na cztery historie różnych bohaterów, które prędzej czy później w jakiś sposób się ze sobą łączą. Pierwsza historia opowiada o losach Samuela, ojca Elio oraz kobiecie poznanej przez niego w pociągu. Druga historia opowiada o romansie Elio z o dwie dekady starszym mężczyzną! Natomiast trzecia historia opowiada o Erice oraz Paulu. A następnie w końcu, mamy wyczekiwaną przez wszystkich czwartą historię, opowiadającą o losach Elio i Olivera. I ma ona, aż całe czternaście stron! Naprawdę, nie żartuję. W trzystudwudziestostronicowej książce, która pierwotnie miała opowiadać o losach Elio i Olivera(!), mamy zaledwie czternaście stron ich historii. Więc jeśli chcieliście, przeczytać tę historię specjalnie dla nich to naprawdę nie ma sensu, tylko się zawiedziecie.

Przyznaję, że pierwsza historia w miarę mnie wciągnęła i naprawdę mi się podobała. Znalazłam w niej cytat, który aktualnie gości na liście moich ulubionych. Aczkolwiek tej drugiej naprawdę nie czytałam z przyjemnością. Trzecia była znośna, a czwarta oczywiście najlepsza.

"Niektórzy mają złamane serce nie dlatego, że ich zraniono, tylko dlatego, że nigdy nie znaleźli kogoś, kto byłby dla nich dostatecznie ważny, aby móc ich zranić."

 Sięgając po "Znajdź mnie" naprawdę nie miałam wygórowanych oczekiwań. Chciałam, tylko żeby książka mi się podobała. I niestety autor mnie zawiódł. Co prawda doceniam kilka aspektów tej pozycji i stąd właśnie taka, a nie niższa ocena. Więc jeśli chcecie po nią sięgnąć,
to proszę bardzo, ale nie liczcie na nic niesamowitego.

Ocena:
5/10


Za możliwość przeczytania książki dziękuję:

Poradnia K Sp. z o.o. | LinkedIn
Dominika

środa, kwietnia 01, 2020

365 dni - Blanka Lipińska

365 dni - Blanka Lipińska

środa, kwietnia 01, 2020

365 dni - Blanka Lipińska

Autor: Blanka Lipińska
Tytuł: 365 dni
Wydawnictwo: Edipresse
Ilość stron: 472
Data wydania: 4 lipiec 2018

Wszędzie. Dosłownie wszędzie słyszałam o tej książce, o filmie, o Blance Lipińskiej. Cała Polska była poruszona, a czasami i wzburzona, a wszystko to za sprawą nawet nie pięćsetstronicowej historii. Wiedziałam, że muszę się z nią zapoznać i dowiedzieć się o co tyle szumu i skąd tyle złych opinii.

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że "365 dni" Blanki Lipińskiej to erotyk. Tak więc fakt, że w książce występują sceny na podłożu seksualnym, mniej lub bardziej brutalne nie powinny nikogo zaskoczyć. Tym bardziej nie powinno się hejtować erotyku za to, że jest w nim dużo seksu. Przecież to tak jakby ktoś hejtował książkę z gatunku fantasy, ponieważ występują w niej magiczne lub nadprzyrodzone postacie.

Jak już sobie to wyjaśniliśmy to przejdźmy do fabuły. "365 dni" Blanki Lipińskiej opowiada historię Laury, która podczas wakacji ze swoim chłopakiem i przyjaciółmi, zostaje porwana przez zniewalająco przystojnego Massimo Toricelli, głowę sycylijskiej rodziny mafijnej. Massimo kilka lat wcześniej doświadczył zamachu na jego życie, a gdy był niemal umierający, nawiedziła go wizja kobiety, a konkretnie Laury Biel. Gdy lekarzom udało się odratować Massimo, mężczyzna obiecał sobie, że odnajdzie kobietę. Massimo daje dziewczynie 365 dni na to, żeby go pokochała i z nim została.

Z ręką na sercu przyznaję, że książka naprawdę mi się podobała. Podchodziłam do niej sceptycznie, tak jak do wielu polskich książek, ale o dziwo ta "polskość" nie była w niej w ogóle odczuwalna, a przynajmniej nie w tym złym znaczeniu. Sama fabuła również mnie wciągnęła i sprawiła, że ledwo mogłam się od lektury oderwać. Chciałam więcej i więcej. Oczywiście nie jest to jakaś niebywale oryginalna historia. Porwania, mafia, nienawiść, a potem miłość. Każdy zna to już pod jakąś postacią. Jednak uważam, że książka Blanki Lipińskiej ma w sobie to coś, czym wybija się na tle reszty książek.

Styl autorki również przypadł mi do gustu. Nie było zbędnych, nudnych lub głupich dialogów. Podczas czytania nie czułam się zażenowana. A to jak autorka pisała o Włoszech... dosłownie czułam jakbym tam była. Jakbym czuła zapach słonej wody, powiew wiatru, promienie słońca ogrzewające moją skórę. Zdecydowanie Blanka wiedziała co chce pisać i jak robić to dobrze.

Podsumowując, książka wywarła na mnie bardzo duże i pozytywne wrażenie. Nie pozwalała mi się od siebie oderwać i sprawiła, że nie mogę się już doczekać, aż sięgnę po kolejną część. Jeśli jeszcze nie czytaliście "365 dni" Blanki Lipińskiej to zdecydowanie musicie to nadrobić. Nie pożałujecie!

PS. Książka nie ma nic wspólnego z trylogią o Grey'u, więc nie rozumiem skąd to ciągłe porównywanie tych książek.

Ocena: 
8/10 

Dominika



czwartek, marca 26, 2020

Kilka słów o nowym LOGO

Kilka słów o nowym LOGO

czwartek, marca 26, 2020

Kilka słów o nowym LOGO


Jak pewnie zauważyliście, mój blog ma nowe logo, za które jestem wdzięczna mojemu przyjacielowi Mateuszowi. Mateusz zajmuje się rysunkiem amatorsko od kilku dobrych lat. Jeśli ktoś jest zainteresowany współpracą z nim to serdecznie zapraszam was na jego instagrama oraz stronę na facebooku. Gwarantuję, że będzie to owocna współpraca :)
Instagram Mateusza
Strona Mateusza










środa, marca 18, 2020

Tag książkowy "Przysłowia"

środa, marca 18, 2020

Tag książkowy "Przysłowia"

Hola amigos!

W przerwie między czytaniem książek i oglądaniem seriali rozmyślałam nad tym co mogłabym dla was dzisiaj wrzucić. Z pomocą przyszedł mi tag książkowy, który znalazłam na blogu Mamo poczytaj sobie. Jak dobrze już wiecie, a jeśli nie to dowiecie się teraz, ja bardzo taką formę postów lubię. Ale niebywale ciężko jest znaleźć tag, który sprostałby moim oczekiwaniom. Dlatego bardzo się cieszę, że udało mi się znaleźć tag "Przysłowia". Już bez zbędnego przedłużania zapraszam was do poznania moich odpowiedzi.

1. Apetyt rośnie w miarę jedzenia - czyli książka jednotomowa, której kontynuację chętnie bym przeczytała.

Zdecydowanie muszę tutaj wspomnieć o jednej z moich ulubionych książek, jaką jest "Chata" autorstwa Williama Paula Younga. To jaki klimat miała ta książka, jakie pouczenie ze sobą niosła zdecydowanie było warte zapamiętania. Więc z przyjemnością przeczytałabym kolejną część niezależnie od tego o czym by ona była, byleby te wszystkie wartości były zachowane.
Recenzja

wtorek, marca 17, 2020

Drugie bicie serca - Tamsyn Murray

Drugie bicie serca - Tamsyn Murray

wtorek, marca 17, 2020

Drugie bicie serca - Tamsyn Murray


Autor: Tamsyn Murray
Tytuł: Drugie bicie serca
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Ilość stron: 400
Data wydania: 24 maj 2017

Od "Drugim biciu serca" usłyszałam raz, potem jeszcze raz, aż w końcu każdy o niej mówił, a większość tych osób się nią dosłownie zachwycała. Stwierdziałam więc, że muszę się przekonać w czym tkwi jej sekret.

"Drugie bicie serca" opowiada historię dziewczyny, Niamh, której brat blizniak umiera w tragicznym wypadku wcześniej zdecydowawszy o byciu dawcą organów oraz historię Jonny'ego, chłopca, który cierpi na chorobę serca i jego ostatnią szansą jest przeszczep tego właśnie organu . Gdy Jonny niemalże stracił  nadzieję na normalneżycie, pojawia się dawca, a chłopak za wszelką cenę chcę się dowiedzieć kim on jest.

poniedziałek, marca 16, 2020

48 godzinny maraton czytelniczy

48 godzinny maraton czytelniczy

poniedziałek, marca 16, 2020

48 godzinny maraton czytelniczy

Hola amigos!

Przychodzę tu do was dosłownie na kilka minutek, żeby przedstawić wam mój tbr na 48 godzinny maraton, który organizuję sobie razem z Karoliną z bloga As in the book. Maraton zaczynamy 16.03 o godzinie 00:00 i kończymy dwie doby później. Naszym celem na ten maraton jest przeczytanie 2000 słów. Bez zbędnego przedłużania przejdźmy sobie do listy książek.




1. Serce z cierni - Bree Barton  (456 stron)

Mia to siedemnastolenia dziewczyna, która trenuje, aby polować na czarownice. Jak się okazało z rąk jednej z nich zginęła matka dziewczyny. Mia postanawia odnaleźć czarownicę, która tego dokonała i się na niej zemścić.

2. Teatr złoczyńców - Melanie Rio  (368 stron)

Szczerze mówiąc o tej książce nie wiem nic i chcę by tak zostało, więc niestety nie jestem wam nic w stanie o niej powiedzieć.

3. Czarna wrona - J. L. Weil  (360 stron)

Ta książka to drugi tom serii "Raven". Nie wiem jeszcze jak z drugim tomem, ale pierwszy serdecznie wam polecam.

4. Krąg - Mats Strandberg  ( 574 stron)

Historia sześciu dziewczyn, które tworzą magiczny krąg i próbują rozwikłać zagadkę martwego ucznia znalezionego na początku pierwszego semestru w toalecie.

5. Drugie bicie serca - Tamsyn Murray (książkę zaczęłam czytać wcześniej i zostały mi 264 strony)

Historia Niamh, której brat umiera w tragicznym wypadku i Leo, który otrzymuje serce chłopca.

To już wszystkie książki, któe planuję przeczytać w ciągu tych dwóch dni. Dajcie znać, czy którąś z nich czytaliście, a ja wracam do czytania bo czas mnie goni.

Dominika

niedziela, marca 15, 2020

20 książek na 2020 rok

20 książek na 2020 rok

niedziela, marca 15, 2020

20 książek na 2020 rok

Hola Amigos!

Długo mnie nie było ale tym razem wracam a stałe. Zdaję sobię sprawę z tego, że rok 2020 zaczął się już 3,5 miesiąca temu, a ja dopiero dzisiaj przychodzę z moją listą ale jak to się mówi, lepiej późno niż wcale. Więc już bez zbędnego przedłużania przejdźmy do 20 książek, które chcę przeczytać w 2020 roku.


sobota, marca 14, 2020

Pacjentka - Alex Michaelides

Pacjentka - Alex Michaelides

sobota, marca 14, 2020

Pacjentka - Alex Michaelides



Autor: Alex Michaelides
Tytuł: Pacjentka
Wydawnictwo: W.A.B. 
Ilość stron: 352
Data wydania: 13 marzec 2019


              "Tylko ona wie co się wydarzyło. 
                Tylko ja sprawię, że przemówi."

Czasem zdarza się, że usłyszysz o jakiejś książce dosłownie kilka słów i wiesz, że nie ma opcji, że jej nie przeczytasz. Na "Pacjentkę" wpadłam przez czysty przypadek. Od prawie 1,5 roku nie przeczytałam prawie żadnej książki(zdarzyły się może 2-3 maksymalnie). Cierpiałam na tak zwanego kaca książkowego i dlatego odcięłam się od całego książkowego świata na ponad rok. Zaledwie kilka dni temu podczas oglądania jakiegoś filmiku na Youtubie w proponowanych wyświetlił mi się link do vloga czytelniczego Karoliny z kanału Made by Caroline. Niestety nie jestem pewna, który to był dokładnie filmik więc nie jestem w stanie wam go podlinkować. Wcześniej Karolinę oglądałam bardzo często i mimo mojej tymczasowj niechęci do książek coś mnie pokusiło, żeby ten filmik włączyć. I właśnie wtedy usłyszałam o "Pacjentce" i wiedziałam, że przepadłam.

Copyright © The book my fantasy , Blogger