wtorek, marca 17, 2020

Drugie bicie serca - Tamsyn Murray


Autor: Tamsyn Murray
Tytuł: Drugie bicie serca
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Ilość stron: 400
Data wydania: 24 maj 2017

Od "Drugim biciu serca" usłyszałam raz, potem jeszcze raz, aż w końcu każdy o niej mówił, a większość tych osób się nią dosłownie zachwycała. Stwierdziałam więc, że muszę się przekonać w czym tkwi jej sekret.

"Drugie bicie serca" opowiada historię dziewczyny, Niamh, której brat blizniak umiera w tragicznym wypadku wcześniej zdecydowawszy o byciu dawcą organów oraz historię Jonny'ego, chłopca, który cierpi na chorobę serca i jego ostatnią szansą jest przeszczep tego właśnie organu . Gdy Jonny niemalże stracił  nadzieję na normalneżycie, pojawia się dawca, a chłopak za wszelką cenę chcę się dowiedzieć kim on jest.



Szczerze mówiąc to nie wiem za bardzo co o tej książce powiedzieć, ponieważ nie podobała mi się. Była męcząca, miejscami nudnawa i tak właściwie, to nie ma nic, co by mi się w niej podobało.
Bohaterów, również nie polubiłam. Niamh denerwowała mnie swoim obcesowym zachowaniem. Kompletnie nie zważała na cierpienie innych, a nawet specjalnie ich raniła. Johnny za to zachowywał się jak rozwydrzone dziecko, które nie doceniało tego co miało. Dodatkowo był z niego wielki egoista. Jedyną postacią, którą polubiłam była Emily, aczkolwiek pojawiała się ona na tyle rzadko, że nie udało jej się uratować tej książki.

Jedynym plusem, jeśli można to tak nazwać, był dobrze wykonany przez autorkę reaserch. Było widać, że wie o czym pisze. Opisywane w książce choroby, dialogi w szpitalach, zachowania lekarzy, rodziców jak i samych chorych było przez Murray dopracowane w najmniejszych szczegółach.

Podsumowując książka mnie rozczarowała i z pewnoscią nie wrócę do niej ponownie. Osobiście wam jej nie polecam, aczkolwiek możliwe, że mogłaby przypaść do gustu nieco młodszym czytelnikom.

Ocena:
4/10

Dominika

8 komentarzy:

  1. Kilka razy widziałam ten tytuł, ale go nie czytałam. I raczej tego nie zrobię, bo tylko bym się denerwowała przez bohaterów.

    Pozdrawiam!
    recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest to lektura, po którą mam zamiar sięgnąć mimo świetnej recenzji. Nie mój gatunek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i właśnie ona dość mi się podobała, no i nawet trochę się wzruszyłam na niej ;) Ale jestem mocno emocjonalna i na pewno to wina tego ;) Też nie wiem, czy do niej wrócę, może za parę lat spojrzę na nią zupełnie inaczej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam okazji czytać tej książki, jednak po twojej recenzji jakoś nie mam ochoty jej czytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro rozczarowała, to ja sobie podaruję jej czytanie. Zresztą nawet nie miałam jej w swoich planach... Też chyba już nie ten target wiekowy, żeby wpadła mi w oko... 🙈 Choć w sumie różnie to bywa. Lubię czasem przeczytać książki kierowane do młodszych odbiorców również.

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niby pomysł bardzo ciekawy, jednak jak widać na tym się skończyło. Najgorsze co może być to właśnie rozczarowanie powieścią. Uwielbiam młodzieżowe książki, ale tak jakoś do mnie nie przemawia i jak widać nie bez powodu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mówili o niej wszyscy, ale ja o niej nie słyszałam. I widzę, że dużo mnie nie ominęło :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o niej. Szkoda, że aż tak cię wymęczyła. Ja będę ją unikać.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń

Copyright © The book my fantasy , Blogger