Autor: William Paul Young
Tytuł: Chata
Wydawnictwo: Nowa Proza
Ilość stron: 304
Data premiery: 02 marca 2009
Opis:
Najmłodsza córka Mackenziego Allena Phillipsa Missy została porwana podczas rodzinnych wakacji. W opuszczonej chacie, ukrytej na pustkowiach Oregonu, znaleziono
ślady wskazujące na to, że została brutalnie zamordowana, ale
ciała dziewczynki nie odnaleziono. Cztery lata później pogrążony w
Wielkim Smutku Mack dostaje tajemniczy list, najwyraźniej od Boga,
a w nim zaproszenie do tej właśnie chaty na weekend. Wbrew
rozsądkowi Mack przybywa do chaty w zimowe popołudnie i
wkracza do swojego najmroczniejszego koszmaru. Jednakże to,
co tam znajduje, na zawsze odmienia jego życie. Mack spędza w chacie
weekend, uczestnicząc w czymś w rodzaju sesji terapeutycznej z
Bogiem, nazywającym siebie Tatuśkiem, Jezusem, który pokazuje
się pod postacią żydowskiego robotnika, i Sarayu, Azjatką
uosabiającą Ducha Świętego.
Jak wygląda Bóg? Od razu gdy słyszymy to stwierdzenie w naszych głowach pojawia się obraz mężczyzny, bardzo często białego. A co jeśli Bóg przybierze postać czarnoskórej kobiety?
Jakiś czas temu przeczytałam "Chatę". Przez bardzo długi czas po jej przeczytaniu nie miałam pojęcia co napisać w recenzji - nadal do końca nie wiem. Książka była niesamowita.
Żyjemy w czasach w których ludzie zadają pytania i żądają odpowiedzi. Nie wystarczy powiedzieć im "tak już jest, musisz w to uwierzyć". Oni chcą dowodu. Ile razy zdarza nam się zwątpić w Boga przez to co jest przekazywane w kościele? Ile razy podczas śmierci ukochanej osoby oskarżamy Boga, a nie człowieka bądź chorobę, która przyczyniła się do jej kresu życia? Istnieje wiele sytuacji, o które najłatwiej jest nam oskarżyć Boga.
William Young przedstawia nam książkę, w której znajdziemy odpowiedzi na dręczące nas pytania.
"(...)"zło" to słowo, którym opisujemy nieobecność Boga,
podobnie jak używamy słowa "ciemność" na określenie
braku światła albo słowa "śmierć" na określenie braku
życia. Zarówno zło, jak i ciemność można zrozumieć
tylko w opozycji do światła i dobra; one samodzielnie
nie istnieją."
Mackenzie to człowiek, który po brutalnym morderstwie, jakie dokonano na jego córce w pełni swej rozpaczy, zaczął wątpić w istnienie Boga. Przecież gdyby Bóg istniał nie dopuścił by do nieszczęścia, które spotkało jego malutką córeczkę, prawda? A jeśli jednak istnieje i pozwolił na to co się wydarzyło to znaczy, że jest zły, prawda? Bo przecież tylko najgorszy z najgorszych wiedząc co się wydarzy w przyszłości, nie zapobiegłby tej tragedii, prawda? Nie, to wcale nie jest prawda. Czy jeśli ktoś próbuje rządzić twoim życiem akceptujesz to? Pamiętaj, że zarówno najgorszy jak i najlepszy człowiek na świecie jest dzieckiem Boga. Bóg kocha każdą ze swoich pociech w ten sam sposób, więc gdyby twoja matka lub ojciec kochali by twoje rodzeństwo, a ciebie nienawidzili ponieważ zrobiłeś coś z czym oni się nie zgadzali, uważałbyś, że to sprawiedliwie? Nie? Czyli już rozumiesz o co w tym chodzi? Mackenzie również zrozumiał. Co prawda szło mu to dość opornie, ale najważniejsze jest to, że już rozumie.
"Pamiętaj, że są decyzje i zachowania, które ułatwiają relacje z innymi.
Nie grasz w różne gry ani nie malujesz razem z dzieckiem, żeby pokazać swoją wyższość.
Raczej postanawiasz się ograniczyć i w ten sposób wyrażasz szacunek dla drugiej osoby
i łączącej was więzi. Nawet przegrywasz rywalizację, żeby okazać miłość. Nie
chodzi o wygrywanie i przegrywanie, lecz o miłość i szacunek..."
Książka silnie porusza tematy religijne, ale w bardzo przystępny sposób. Czytając ją byłam zafascynowana treścią jaką mi przekazuje, jej przesłanie, lekcjami, które z niej wyniosę.
Nie będę wam opowiadała bardziej szczegółowo o czym jest książka ponieważ wtedy odbiorę wam radość z jej czytania. Najlepiej się za nią zabrać nic nie wiedząc. Ta książka jest piękna. Tą książkę powinien przeczytać każdy niezależnie od tego czy wierzy w Boga, czy nie.
"Żyć bez miłości to tak, jakby związać ptakowi skrzydła i pozbawić
go możliwości fruwania. Ból też potrafi spętać skrzydła i uniemożliwić latanie
- ...- I jeśli będą spętane przez długi czas, zapomnisz, że zostałeś stworzony do latania."
Ocena:
✪✪✪✪✪✪✪✪✪✪
Czytaliście lub zamierzacie przeczytać? Piszcie w komentarzach co o niej myślicie.
#Dominika
Próbowałam i niestety nie wyszło. A szkoda bo inna książka tego autora (zreszta niedawno wydana) była świetna ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak tylko zobaczyłam zwiastun filmu wiedziałam, że muszę poznać tę historię, a najpierw chciałabym zacząć od książki :) Czuję, że może przypaść mi do gustu, mimo że inna książka autora strasznie mnie męczyła. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa za film zabieram się jutro. Słyszałam, że jest gorszy od książki, jutro się przekonam :)
UsuńCiekawa tematyka, z chęcią przeczytam. Muszę przyznać, że okładka jest przepiękna
OdpowiedzUsuńtematyka religijna dla mnie niestety odpada, nawet przystępnie podana.
OdpowiedzUsuń