Tytuł: Kopuła
Wydawnictwo: AlterNatywneIlość stron: 598
Data premiery: 14 maj 2020
Przychodzę do was dzisiaj autora o jakże oryginalnym pseudonimie "Pomarańczowa czapka". Ale nie tylko to jest w tej książce wyjątkowe. Zdecydowanie taka jest również fabuła. Muszę przyznać, że rzadko, a raczej prawdopodobnie nigdy nie zdarzyło mi się czytać o robotach przejmujących świat. Zacznijmy jednak
od początku.
od początku.
Akcja powieści rozgrywa się po katastrofie atomowej, na której skutek świat został opanowany przez programy komputerowe. Jednak na dnie oceanu, pod kloszem znajduje się ostatnie ludzkie miasto. A pieczę nad ludźmi sprawują roboty oraz agenci.
Cyberpunk to odmiana fantastyki, z którą nie spodziewałam się bliżej zapoznawać. Aczkolwiek muszę przyznać, że zdecydowanie warto. Całe ta wizja przejmowania świata przez wszelkiego rodzaju technologię jest naprawdę bardzo fascynująca.
Co do samej "Kopuły" to muszę przyznać, że książka wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Cały ten świat przedstawiony był bardzo rozbudowany i doskonale dopracowany. O bohaterów również autor zadbał. Jednak muszę przyznać, że na samym początku czułam się troszeczkę zagubiona. Prawdopodobnie wynika to z mojego braku obeznania w temacie. Tyle nowych terminów, nowych stworów może człowieka zgubić. Nie zmienia to jednak faktu, że był to jedynie początkowy minus, który z czasem, w którym coraz głębiej w tę książkę się zagłębiałam, po prostu zniknął.
"Kopuła" pokazuje nam skutki zatarcia granic człowieczeństwa oraz zbytniego przywiązania do technologii. Powiedzcie mi, kto z was nie słyszał przynajmniej raz o teorii mówiącej o tym, że świat opanują roboty? W tej książce słowa stają się rzeczywistością.
Za książkę dziękuję wydawnictwu:
8/10
Dominika
Cyberpunk to raczej nie mój gatunek :/
OdpowiedzUsuńCzytałam i również bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuń