piątek, grudnia 15, 2017
Książki, które czytasz są gorsze od tych, które czytam ja.
Witam!
Jakiś czas temu spotkałam się z niemiłą sytuacją przedstawioną w tytule tego posta. Jako, że jestem osobą asertywną, uznałam, że z chęcią wypowiem się na ten temat.
Najpierw musimy coś sobie wyjaśnić. Nie ma książek złych. Są książki, które nam się nie podobają, ale to nie znaczy, że nikt nie powinien ich czytać. To, że dana lektura nie spodobała się kilkunastu, kilkuset czy kilku tysiącom osób nie znaczy, że nie ma na świecie pewnego grona ludzi, którym się podobała. Czy to znaczy, że są oni od nas gorsi? Oczywiście, że nie. Po prostu mają odmienny gust co do książek, a to jest naturalnym przypadkiem rzeczy. Zatem dlaczego uważamy się za lepszych od nich? Podam wam pewien przykład.
Uznajemy, że przeczytałeś jakąś lekturę szkolną, której w ogóle nie zrozumiałeś, i przy której strasznie się wynudziłeś. W tym samym czasie jakaś osoba przeczytała np. Greya i bardzo dobrze bawiła się przy tej lekturze. Uważasz, że w tym momencie górujesz nad tą osobą? Ona świetnie bawiła się przy czytaniu, a ty tylko straciłeś czas. Myślę, że to właśnie ta osobą jest na wygranej pozycji. Pamiętaj, że działa to również w drugą stronę. Zawsze to ty możesz się znaleźć w mniejszości, której jakaś książka się podobała. Jakbyś się czuł jeśli ktoś by Ci powiedział, że jesteś z tego powodu gorszy? Jesteś gorszy bo wyrażasz swoje zdanie.
Każdy człowiek ma wolną rękę i sam wybiera książki, które chce czytać. Myślisz, że jedna osoba, nie może czytać jednocześnie Kinga, Shakespeare, E. L. James, Collen Hoover, Tolkiena i J. K. Rowling? Dlaczego niby nie? Jeśli czuję się dobrze w każdym z gatunków, w których piszą dani autorzy, to kto jej zabroni? Pamiętaj, to ty wybierasz co czytasz. Możecie mi teraz powiedzieć, że w szkole wam narzucają książki, które musicie przeczytać, ale nie oszukujmy się jeśli danej lektury nie chcesz czytać to po prostu sięgniesz po streszczenie.
Każda książka, którą przeczytałeś ma wpływ na twoje życie. Czasem może Ci się wydawać, że książka, którą przeczytałeś była tak słaba, że tylko straciłeś przy niej czas. Wcale nie straciłeś czasu, dzięki niej uświadomiłeś sobie jakie książki do ciebie nie przemawiają.
Oczywiście zmieniamy się, jesteśmy starsi, dojrzalsi, inaczej patrzymy na świat, więc nasze zdanie na temat jakiejś książki, którą kiedyś przeczytaliśmy również może ulec zmianie. Czasami jak patrzymy na jakąś książkę wydaje nam się ona żałosna i nie możemy zrozumieć jak kiedyś mogliśmy ją przeczytać. Ale czy ważne jest to, że nie była to literatura wysokich lotów, czy powinniśmy się wstydzić, że czytaliśmy daną książkę? Jeśli kiedyś czytanie tej książki sprawiło ci radość to żyj tymi wspomnieniami. Przecież nikt cię nie zmusza do powrotu do danej pozycji. I nikt nie będzie z ciebie szydzić, tylko dlatego, że ją przeczytałaś. Czytanie to nie jest twój obowiązek, czytanie to przyjemność.
I teraz najważniejsza sprawa. Tu moi drodzy wracamy do asertywności. Jeśli ktoś ci kiedyś powiedział, że książka, która ci się podobała jest głupia to nie znaczy, że masz się zgodzić, wmówić sobie, że tak jest i powtarzać każdemu, że ta książka jest głupia. Asertywności to przede wszystkim wyrażanie własnego zdania, emocji i postaw. Więc nie pozwólcie, innym ludziom sobą manipulować.
Dziękuję za uwagę.
Dominika