🌲Świąteczne marzenie - Amanda Prowse🌌

wtorek, listopada 21, 2017

Autor: Amanda Prowse

Tytuł: Świąteczne marzenie

Wydawnictwo:  Kobiece

Ilość stron: 332

Data premiery: 20 listopad 2017




Opis:
W dzieciństwie Meg zawsze marzyła o idealnym Bożym Narodzeniu.
W tym roku samotna matka przygotuje baśniową Gwiazdkę Lucasowi, małemu synkowi. Na stole stanie pieczony indyk, kolędy ukoją znajomymi nutami, ogień będzie igrał w kominku, a tuż obok niego zawiśnie tradycyjna skarpeta. Magii Świąt nie zabraknie. Meg doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ona i mały Lucas poradzą sobie sami.
Jednak pewna przypadkowa znajomość nawiązana w Nowym Jorku zmieni wszystko. Intrygujący architekt Edd trwale zapisuje się w myślach Meg. I nagle wizja świąt bez mężczyzny nie wydaje się już taka przyjemna. Szkoda tylko, że ten, o którym marzy kobieta, mieszka aż za oceanem.
Czy Meg odważy się ruszyć w pogoń za głosem serca? Czy Święta spędzi tylko z synem?


Recenzja:

Zastanawiałeś się kiedyś jak to jest wędrować od jednej rodziny do drugiej, nigdy nie zagrzewając u żadnej miejsca na dłużej, z towarzyszącym ci uczuciem "czucia się nie na miejscu" i nigdy nie spędzić świąt ze swoją prawdziwą rodziną?
Tak właśnie wyglądało dzieciństwo naszej głównej bohaterki. Jednakże Meg jest silną osobą i nie pozwoliła, żeby przykre wspomnienia z dzieciństwa ingerowały w jej dalsze życie, postanowiła czerpać z tego lekcję i zdecydowała, że zrobi wszystko aby jej syn miał najlepsze dzieciństwo oraz święta jakich ona zawsze pragnęła, a pomogła jej w tym grupka przemiłych seniorów, która sprawiła, że dziewczyna w końcu poczuła się naprawdę kochana, oraz nowo poznany nowojorczyk, który trochą namiesza w jej dotychczasowym życiu.

"Prawdziwy świat kryje się za zamkniętymi drzwiami, a wszystko, co znajduje się po drugiej stronie, nie jest wcale ważne"

Opis sugeruje nam, że możemy się spodziewać "oprószonej dozą słodyczy" książki. Co prawda na początku jest to zgodne z prawdą, ale potem następuje zwrot akcji, a razem z nim następuje kilka przykrych sytuacji. Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Historia szybko biegnie do przodu i jest momentami przewidywalna, aczkolwiek muszę przyznać, że momentami udało jej się mnie zaskoczyć. Możemy w niej bardzo dobrze odczuć klimat świąteczny co uważam za duży plus, ponieważ często się zdarza, że jest on w filmach(np. 3 część Listów do M) lub książkach poprowadzony niedokładnie, lub pomijany mimo, że w takich książkach/filmach powinien się pojawić.


"Utrata ukochanej osoby sprawia, że postrzega się wszystko z innej perspektywy. 
Rozumie się, co jest ważne, przypomina o tym, żeby nie przejmować się drobiazgami. [..] Ktoś się wkurza, bo pociąg ma spóźnienie albo telefon nie łapie zasięgu, a ja sobie wtedy myślę: "Szczęściarz z ciebie, chłopie, skoro tylko tym musisz się martwić"."

Jedynym minusem w tej książce, jest brak rozwiniętego wątku dzieciństwa Meg, a dokładnie jej podróży do różnych rodzin zastępczych. Autorka podała nam kilka informacji, ale zabrakło mi tam konkretów. Jak np. powód dlaczego dziewczynka musiała iść do rodzin zastępczych, oczywiście możemy się domyśleć, że miał na to wpływ sposób życia jej matki jednak zastanawiam się dlaczego rodzeństwo Meg nadal mogło być pod jej opieką, a tylko dziewczynka nie.

"- To moja koszulka Jankesów.
- Jakiejś drużyny piłkarskiej? - zapytała[...]
- Piłkarskiej? - Zacmokał z niezadowoleniem. - Widzisz, gdyby w brytyjskich szkołach uczono czegoś więcej niż czarów i magii, może i byś wiedziała, że na świecie istnieją nie tylko piłka nożna i quidditch."


Podsumowując, uważam jest to naprawdę dobra, świąteczna książka. Zdecydowanie wam ją polecam. Ale mam pewną radę. Zanim zaczniecie ją czytać zaopatrzcie się w przekąski, bo gwarantuję wam, że przez szczegółowe opisy przeróżnych wypieków lub nowojorskiego jedzenia zrobicie się głodni.

"Tato mi to kiedyś wyjaśnił: w pewnym momencie widzisz twarz i już wiesz. Wiesz, że do końca życia chcesz na nią patrzeć. Ale ja potrafię wskazać ten moment. To był ósmy grudnia, siedemnasta czterdzieści trzy."

Za książkę dziękuję wydawnictwu:



Ocena:
✪✪✪✪✪✪✪✪
Czytaliście lub zamierzacie przeczytać? Piszcie w komentarzach co o niej myślicie.

#Dominika

5 komentarzy:

  1. Czytałam i uważam, że jako świąteczna książka jest dobra. Warto przeczytać i spędzić z nią wieczór lub dwa :)

    aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ochotę spędzić z tą książką święta.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niebawem się za nią zabieram, już nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie skończyłam i bardzo miło spedziłam czas, tak jak oczekiwałam. A z tymi przekąskami zdecydowanie się zgadzam ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © The book my fantasy , Blogger